Na początek pytanie: czy wiesz co jest podstawową przyczyną przepełnionych schronisk?

Z badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych jednoznacznie wynika, że podstawowym powodem jest wybór rasy niepasującej do oczekiwań i możliwości Opiekuna.

Zbyt często, wybierając psa, kierujemy się wyłącznie jego wielkością i wyglądem oraz stereotypami typu: dla rodziny z dzieckiem najlepszy jest labrador / z małym psem jest mniej kłopotów / duży pies nie nadaje się do mieszkania / mam ogród, więc psu będzie u mnie dobrze / dzięki psu dzieciak nauczy się odpowiedzialności itp.

 

W kilku najbliższych postach postaram się obalić niektóre błędne przekonania oraz podpowiedzieć czym warto się kierować przy wyborze rasy.

 

Dzisiaj poruszę zagadnienie modnych ras.

Kiedy byłam małą dziewczynką, pełno było jamników, bokserów i cocker spanieli. Kiedy nieco podrosłam, parki zaroiły się od sznaucerów. Z biegiem lat kolejne rasy były w modzie: labradory, goldeny, chihuahua, shih-tzu, berneńskie psy pasterskie i inne.

Różne rzeczy wpływają na mody. Po filmie Disney’a „101 dalmatyńczyków”, każdy marzył żeby mieć takiego Pongo, więc łaciate psiaki mieszkały na każdej ulicy. Kiedy Paris Hilton obnosiła się wszędzie ze swoim pupilem – landrynkowe damy w trymiga zaopatrzyły się w chihuahua i bezlitośnie pakowały je do torebek…

Labradory były super psami dla rodzin z dziećmi. Niestety wieść ta rozeszła się lotem błyskawicy, wszyscy rodzice marzący o czworonożnym przyjacielu dla swej latorośli nie zastanawiali się już nad rasą, tylko nad umaszczeniem – zazwyczaj wygrywał biszkoptowy…

Tak, labradory BYŁY super psami dla rodzin z dziećmi. Niestety krótko. Właśnie przez swoją popularność. Szczeniaki tej rasy były sprzedawane na pniu, a ludzie dopytywali się kiedy będzie następny miot i od razu zapisywali się na szczeniaka.

Popyt rodzi podaż. Nowe hodowle rosły jak grzyby po deszczu. Ludzie rządni szybkiego zarobku krzyżowali psy jak leci. Byle ojciec i matka były labradorami. To wystarczało. Nikt nie myślał o predyspozycjach czy skłonnościach danego osobnika. Żeby zarobić jeszcze więcej (oszczędzając na kosztach krycia), niektórzy hodowcy posuwali się do inbredu, czyli chowu wsobnego (krzyżowania spokrewnionych ze sobą osobników, czyli np. matki z synem, rodzeństwa, córki z ojcem). Genetyka swoje prawa ma – inbred powoduje wyolbrzymienie niektórych cech (jak przerost szczęki u Habsburgów) oraz wady genetyczne fizyczne i umysłowe. Z czasem labradory zaczęły się zmieniać. Coraz częściej pojawiały się osobniki mniej odporne na stres, reaktywne, a nawet agresywne. Moda na rasę minęła bezpowrotnie, a schroniska pełne były pięknych, skrzywdzonych przez ludzi, biszkoptowych psiaków.

Tak to właśnie – niestety – wygląda w przypadku każdej modnej rasy.

Chcesz wiedzieć jaki pies jest na topie? – idź do schroniska – przedstawicieli tej rasy będzie co niemiara.

Należy podkreślić, że większość tych psiaków wylądowała za kratami nie przez wady genetyczne, lecz przez NIEDOPASOWANIE.

Pod wpływem bajki Disney’a, ludzie rzucili się na dalmatyńczyki. Chcieli TE psy. Dlaczego? Bo mądre, bo chcieli mieć Pongo. Dorośli ludzie uwierzyli w bajkową postać? To tak jakbym postanowiła wyjść za mąż za blondyna, bo książę ze „Śpiącej królewny” był taki odważny!

Obawiam się, że przy dalmatyńczykach zawiniła ludzka bezmyślność i owczy pęd: wszyscy biegną, biegnę i ja. Co z tego, że nie wiem dokąd. Inni wiedzą. Inni też nie wiedzą. Stąd problem.

Jak bardzo jesteśmy (my, ludzie) skłonni podążać za tłumem, jest przerażające. Gorąco zachęcam do zgłębienia tego tematu. Moim zdaniem super pisał o tym Elliot Aronson w książce pt.”Człowiek, istota społeczna”. Przykład na szybko znajdziecie tutaj: Eksperyment społeczny pokazuje, jak inni podążają za tłumem – YouTube

Przez modę i chęć podążania za tłumem, tysiące rodzin wchodzą w posiadanie szczeniaka popularnej aktualnie rasy, o której nic nie wiedzą…

Przez kolejne miesiące będę pisać o wyborze psa.

 

Oto zaplanowane przeze mnie tematy kolejnych wpisów.

Oczywiście plan planem, a w miarę pisania, co nieco może się zmienić 😉

 

30.11.22: Obalamy mit pierwszy: „Mam ogród, więc psu będzie u mnie dobrze”

20.12.22: Obalamy mit drugi: „Z małym psem jest mniej problemów”

30.12.22: Obalamy mit trzeci: „Duży w mieszkaniu się męczy”

10.01.22: Obalamy mit czwarty: „Dużo pracuję, więc nie mogę mieć psa”

20.01.23: „Pies nauczy dziecko porządku i odpowiedzialności”

30.01.23: „No więc czym się kierować wybierając rasę?, czyli wpis o potrzebach i predyspozycjach”

10.02.23: „Krótki przegląd typów ras, nie zapominając o wielorasowcach”

20.02.23: „Naucz się czytać między wierszami opisów ras”

10.03.23: „Hodowla a adopcja – zalety obu rozwiązań”

20.03.23: „Adopcja: Szczenię czy pies dorosły? Skąd adoptować? Czym się kierować?”

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *